1. Wesołe Nutki

Kiedyś otrzymałem pewien komentarz, który mnie na początku trochę zirytował, ale później przemyślałem to i postanowiłem odpisać na niego właśnie tą historią – o tym jak wyglądała moja przygoda z twórczą pracą, tak od początku. Jeśli blog można porównać z rodzajem pamiętnika, to ja niestety nie piszę bloga w taki sposób, ale postaram się zweryfikować swoje wspomnienia i część z nich tutaj ujawnić.

Jak zaczęła się ta historia? Pracując w Szkole Podstawowej nr 5 w Dzierżoniowie uczyłem muzyki. Moja klasa była na parterze szkoły, klasy I-III na drugim piętrze. Często koleżanki schodziły do mnie i prosiły mnie abym nagrał im na pianinie jakiś akompaniament do piosenek. Robiłem to wiele razy, aż pewnego dnia koleżanka z pracy Pani Krystyna Skowrońska – doradca metodyczny nauczania początkowego podsunęła mi pewien pomysł. „Piotrze widzisz, że dziewczyny potrzebują takich nagranych na kasecie akompaniamentów do piosenek, tego nie ma na rynku, a dzieci chcą śpiewać fajne piosenki. Może przygotowałbyś kilkanaście nagrań, takich prostych aranżacji do popularnych piosenek dla dzieci. Może uda się kogoś zainteresować, aby to wydał, np. Wojewódzki Ośrodek Metodyczny w Wałbrzychu, co ty na to?”

Pomysł wydał mi się przedni. Rzeczywiście w roku 1991 nie było na rynku, albo nie dotarłem do takich opracowań – podkładów muzycznych do piosenek. Były piosenki nagrane na kasetach, ale nie akompaniamenty. Nowy rok szkolny 1991/92 był dla mnie bardzo pracowity. Przygotowywałem nagrania – dziś się trochę tego wstydzę, ale od czegoś trzeba było zacząć. Zacząłem rozglądać się za wydawcą. Pani Dyrektor WOM-u w Wałbrzychu zgodziła się na wydanie tego śpiewniczka, ale musieliśmy poszukać kogoś, kto to sfinansuje. Niestety zapewnienia jakiegoś redaktora z wałbrzyskiej gazety, że znajdzie sponsora spełzły na niczym. W grudniu 1991 roku postanowiłem sam poszukać sponsora. Trafiłem do Wydawnictwa ALEX w Dzierżoniowie, które wydawało jakąś gazetę reklamową. Na spotkaniu z właścicielem wydawnictwa przedstawiłem mu swój pomysł. Spotkanie było bardzo miłe, czułem ze coś z tego wyjdzie. Miałem poczekać kilka dni na odpowiedź. Z tego co pamiętam właściciel porozglądał się na rynku lokalnym, od Świdnicy po Kłodzko i zorientował się, że rzeczywiście taka publikacja może się dobrze sprzedać.

Za dwa tygodnie podjęliśmy ze sobą współpracę i zaczęliśmy przygotowanie składu materiały do śpiewniczka. W trakcie rozpocząłem nagrania instrumentalne wybranego repertuaru.

Wiosną 1992 roku ukazała się moja pierwsza publikacja pt. Wesołe Nutki, wydana przez WOM w Wałbrzychu, a sponsorowana przez Wydawnictwo ALEX. W zasadzie to ALEX był wydawcą tego materiału, ale pomoc ośrodka metodycznego młodemu nauczycielowi, który postanowił zrobić więcej niż inni była potrzebna.


W nutce na zdjęciu na pamiątkę umieściłem fotkę mojego pierworodnego syna, którą zrobiłem mu jak się dorwał do grania na instrumencie nie mając jeszcze skończonego roczku.

Cieszyłem się z tej publikacji niesamowicie, że udało się coś takiego zrobić. Nie wiedziałem wtedy jeszcze, że dzięki zaufaniu, którym mnie obdarzyli moi przyjaciele w niedługim czasie powstanie coś naprawdę wyjątkowego…, – podręcznik do muzyki.

 

 

 

 

 

#projektp21 #wydawnictwoalex #piotrkaja #wesołenutki #podkładymuzyczne

#śpiewnik